Pavel Supanenka
Moja przygoda z filmowaniem zaczęła się latem 2013, gdy moja żona kupiła lustrzankę, a ja, żeby móc realizować moje kreatywne pomysły, zacząłem jej tę kamerę podkradać. Jak widać to nie była tylko czasowa fascynacja. To były narodziny prawdziwej pasji, która z czasem przerosła w coś, co ja nazywam życiowym powołaniem.
„Czasami jestem tak głęboko w moich myślach związanych z moją pasją, że zupełnie zapominam coś zjeść…”